poniedziałek, 23 września 2013

Rozdział 15 - "Kiepski los"

   W czasie drogi panowała cisza. Nikt się nie odzywał. Czułam się tak, jakbyśmy się nie znali. Brakowało mi Szaraka na przednim siedzeniu. Postanowiłam pójść na tyły, by się położyć. Na kanapie leżała szara bluza. Zostawił ją? Nie rozmyślając dłużej położyłam się i przytuliłam bluzę Szaraka. Cały czas był na niej jego zapach. Po chwili zasnęłam.
   Obudziłam się w środku nocy. Bursztyn zatrzymał przyczepę, by ją zatankować. Drżałam z zimna, więc ubrałam bluzę Szaraka i przykryłam się kocem. Nagle podeszła do mnie Wiki.
- Źle wyglądasz. - Powiedziała. - Na pewno dobrze się czujesz?
- Szczerze mówiąc nie do końca... - Odpowiedziałam.
- Wiem co czujesz. Rozstania z ukochaną osobą nie są przyjemne...
   Wiki starała się mnie wesprzeć, ale mimo to nic mi to nie dało. Nadal czułam pustkę. Po chwili pojechaliśmy dalej. Usiadłam na swoim miejscu, skuliłam się i włożyłam słuchawki do uszu. Cicho słuchałam swojej ulubionej playlisty. Jechaliśmy prawie pustą ulicą. Podjechaliśmy na stację benzynową, by kupić sobie hot-dogi, bo przez Słowika wszystkich naszła na nie ochota. Lubię jeść, gdy mam doła. Wtedy zapominam na chwilę o swoich problemach.
   Czekałyśmy z Wiki na chłopaków. Kiedy dostrzegłyśmy, że już idą nagle pojawiło się trzech policjantów. Dwóch z nich po długim szarpaniu się z Bursztynem i Słowikiem aresztowali ich. Jeden podszedł do naszej przyczepy i otworzył drzwi.
- Koniec zabawy panienki, wychodzić! - Powiedział.
Czyżby tutaj kończyła się nasza ucieczka? Nie miałyśmy jak zwiać. Z drugiej strony stała policjantka.
   Wiki nie umiała walczyć, została aresztowana. Ja szarpałam się i biłam z policjantem, ale na próżno. Gdy w końcu wrzucił mnie do radiowozu zrezygnowana siedziałam spokojnie na tyłku.
   Nie wiedziałam, kiedy zasnęłam. Gdy otworzyłam oczy powoli świtało. Zbliżaliśmy się do Czech. Jakim cudem tak szybko dojechaliśmy aż tutaj? Chociaż w sumie policja może łatwo przejechać na światłach, czy ominąć korki. Obok mnie siedziała Wiki. Cały czas spała. Przypomniały mi się wtedy te cudowne dni spędzone w przyczepie z całą naszą ekipą. I co teraz z nami będzie? Rozstaniemy się? Będę musiała wrócić do dawnego życia? A może wsadzą mnie do poprawczaka?
   Radiowóz ze Słowikiem i Bursztynem zatrzymał się na komisariacie w Opolu. Później jechał za nami. Tym razem z samym Bursztynem. Wiki widząc, że nie ma naszego kochanego przyjaciela, a jej szczególnie bliskiego zaczęła płakać. Później zatrzymaliśmy się w Krakowie, gdzie i na nią przyszedł czas.
   Dojechaliśmy do Warszawy. Radiowóz z Bursztynem pojechał dalej. Ja zostałam wprowadzona do gabinetu, gdzie siedziała starsza kobieta w mundurze policyjnym i... Moi rodzice. Matka rzuciła się na mnie z płaczem. Zaczęła mnie mocno przytulać i głaskać. Ojciec do niej dołączył. Nie poznałam ich. To na pewno moi rodzice? Po chwili starsza kobieta kazała nam usiąść.
- Nazywasz się Oliwia Włodarska, zgadza się? - Spytała.
- Tak. - Odpowiedziałam.
- Ja jestem Joanna Fiołek. Chciałabym z tobą pogadać o twoim wybryku. Uciekłaś z grupką nastolatków, u których ciężko w domu. Wiem, że sytuacja u ciebie była równie niemiła. Złagodzilibyśmy karę, gdyby nie fakt, że uciekłaś za granicę! To jest wręcz niedopuszczalne. Dlatego obawiam się, że możesz skończyć za to w poprawczaku. Myślę, że zdajesz sobie sprawę z tego, w jakiej sytuacji się znajdujesz.
- Tak.
- Zakończy się to z całą pewnością w sądzie rodzinnym. Tym czasem trafisz do aresztu. A z państwem muszę jeszcze pogadać. - Tu zwróciła się do moich rodziców.
   I tym oto sposobem powróciłam. Byłam ciekawa reakcji Agnieszki na informację o tym, że mnie tu sprowadzono. Teraz moje wcześniej szczęśliwe życie wróciło do starego, nudnego i okropnego punktu wyjścia.


Taki tam krótki rozdział ;) Właściwie nie mogłam się doczekać aż go napiszę. Szczerze w żadnym z miejsc zwiedzonych przez naszą ekipę nie byłam oprócz Wiednia xD Noo i Polski xD Ale nie ważne~
Jeszcze 5 rozdziałów prawdopodobnie i może jakiś special :3

3 komentarze:

  1. Hmm, a ja byłam pewna, że podróżujesz, tak zręcznie opisywałaś wszystkie miejsca ;) Czyli jeszcze 5 rozdziałów i koniec? ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te opisy miejsc to tylko moje wyobrażenie o danych miastach ^^"
      Niestety zaplanowałam tą historię na 20 lub 21 rozdziałów... W sumie to jest mój rekord, bo nigdy nie skończyłam jakiegoś opowiadania i nie napisałam tyle rozdziałów xD

      Usuń
    2. Ja skończyłam dwa opowiadania, ale zaczynałam baaardzo dużą ich liczbę.
      Także wiem o co chodzi ;]

      Usuń