Wszyscy wrócili do domu Carlosa. Gdy tylko zobaczyli mnie i Szaraka od razu zadali nam mnóstwo pytań.
- Ej, co zaszło w parku? - Spytał Słowik.
- Mała wymiana zdań z panem "Jestem Szpaner Na Motorze". - Odpowiedział Szarak, po czym poszedł do przyczepy.
Patrzyliśmy, jak wychodził z domu. W drzwiach trafił na Carlosa. Spojrzeli sobie wrogo w oczy i bez słowa przeszli obok siebie. Ja patrzyłam na całą tą pięcio sekundową scenkę z zaciekawieniem. Wtem przypomniały mi się słowa Carlosa i reakcje Szaraka.
- Czy moglibyście zostawić nas samych? - Spytałam Bursztyna, Słowika i Wiki, na co oni od razu opuścili dom i weszli do przyczepy.
- Ojej jesteśmy tylko we dwoje... - Carlos uśmiechnął się przebiegle.
- Nie rób sobie nadziei, nie zrobię z tobą "tego" tutaj na stole. - Odparłam.
- Szkoda... Chętnie bym obejrzał twoje nagie ciało dokładnie.
- Fascynujące. A teraz przejdźmy do rzeczy. Co to miało być ta sytuacja w parku?
- No co? Chciałem cię poderwać, to wszystko.
- W taki sposób zbyt wiele nie zyskałeś, poza rozwaloną wargą. Dlaczego jeszcze nakręcałeś Szaraka?
- Nie nakręcałem. Powiedziałem tylko, żeby wreszcie wyznał ci prawdę.
- Tak w ogóle, to skąd wiesz coś o Szaraku o jego ojcu?
- Niech lepiej on sam ci powie.
Wyszłam z domu i podeszłam do przyczepy, gdzie wszyscy siedzieli z tyłu. Zajrzałam tam, ale nigdzie nie było Szaraka.
- Gdzie on jest? - Spytałam.
- Szarak? Wyszedł gdzieś przed chwilą. - Powiedział Bursztyn.
Zaczęłam go szukać po dzielnicy, ale nie mogłam go znaleźć. Postanowiłam więc pójść w górę ulicy od domu Carlosa. Droga prowadziła na jakieś pustkowie. Gdzieś na jednym pagórku dostrzegłam jakąś sylwetkę. Podbiegłam bliżej. Okazało się, że był to Szarak. Usiadłam obok niego.
- Możesz mi wyjaśnić parę spraw? - Spytałam, na co on wzruszył tylko ramionami. - Carlos cię zna i ty go też. Zgadza się?
- Może. - Odpowiedział.
- Rozmawiaj ze mną normalnie! Nie chcę, żebyś coś przede mną ukrywał! Już samą tajemnicą dla mnie jest twoje imię.
- Nie zrozumiesz.
- Skąd to niby wiesz? Chciałabym, żebyś mi powiedział o wszystkim. Inaczej nasz związek nie będzie miał sensu. - Po tych słowach Szarak najwyraźniej posmutniał.
- Znienawidzisz mnie, gdy ci powiem.
- Wcale nie! Obiecuję!
Spojrzał na mnie i przyglądał mi się chwilę w ciszy. W końcu wstał, włożył ręce do kieszeni i spojrzał gdzieś w przestrzeń.
- Nazywam się Damian Szary, nie uciekłem z domu, bo miałem jakieś problemy, jak ty i reszta. - Zaczął. - Mój ojciec... On mnie zostawił samego pod opieką jakiejś starej niańki. Miałem wtedy dwanaście lat.
- Dlaczego to zrobił? - Spytałam.
- On jest... Emm... Gangsterem.
- Poważnie?!
- Taa...
Nie trudno mi opisać moje zaskoczenie. Nie wiedziałam, co powiedzieć, oczy i usta miałam szeroko otwarte. Kto by pomyślał, że Szarak coś takiego ukrywał...
- Więc dlaczego uciekłeś? - Spytałam.
- Ostatnio do mnie zadzwonił. - Odparł. - Powiedział, że już czas, żebym mu pomógł. Kiedyś mi obiecał, że będę jego pomocnikiem. On jest założycielem gangu European Rats. W każdym kraju Europy są grupki, które zarabiają kasę na przemytach i kradzieżach. Mój ojciec znajduje się gdzieś w Hiszpanii.
- Poczekaj! Czyli, że kiedy byliśmy w Rzymie, to kasę i spraye miałeś od innych gangsterów?
- Tak. Znają mnie. W końcu jestem synem ich szefa. W takim razie to nie był dla nich problem nieco nas wspomóc.
- Nie rozumiem jednak jednego. Dlaczego wziąłeś nas ze sobą i co zrobisz, kiedy już odnajdziesz swojego ojca?
- To proste. Wziąłem was z trzech przyczyn. Po pierwsze potrzebowałem dobrego transportu. Po drugie chciałem mieć jakieś dobre towarzystwo. Po trzecie polubiłem was i trochę trudno byłoby mi się z wami rozstać... A w szczególności z tobą. A co zrobię, gdy znajdę ojca? W sumie to nie wiem. Musiałbym się nad tym zastanowić.
- To on zadzwonił do ciebie dzisiaj, kiedy byliśmy w parku?
- Tak.
- I Carlos należy też do tego gangu?
- Otóż to.
Zapadła cisza. Wiedziałam już wszystko. Nie wiedziałam, co o tym myśleć. Nie byłam zła na Szaraka, ale czułam się trochę dziwnie. Nie wiem, jak to opisać... Chyba tak, jak wtedy, gdy poznaje się kogoś nowego i nie ma się z nim tematów. Zupełnie, jakby Szarak, a może raczej Damian stałby mi się całkiem obcą osobą.
No i wszystko się wyjaśniło ;]
OdpowiedzUsuńciekawi mnie co się jeszcze wydarzy ;)
pozdrawiam